Już wyraźnie czuję, że ostatnio na rynku jest znacznie mniej ludzi! Część z nich po prostu zbankrutowała, część jest rozczarowana, a jeszcze inna część utknęła i unika sytuacji. Ewolucja od czasów starożytnych: gdy nie można zmienić otoczenia, trzeba albo zmienić siebie, aby dostosować się do otoczenia, albo na zawsze się od niego oddalić! Ci, którzy wybierają dostosowanie się do otoczenia, powinni mieć jeszcze jedną falę rynku przed sobą, ale być może będą musieli działać ostrożnie, bo w każdej chwili mogą uciec. Właściwie teraz jesteśmy w późnej fazie rynku byka, korygując postęp, pamiętam, że w sierpniu mówiłem o postępie rynku byka na poziomie 80%, więc teraz osiągnęliśmy już 90%. Porozmawiajmy teraz o temacie, o którym wszyscy mówią, czyli o tym, że ta fala spadków praktycznie zmiotła wszystkie dźwignie byków, co sprawiło, że rynek stał się lżejszy. Czy nie powinniśmy zatem doświadczyć ostatniego szaleństwa, jak po spadku 519, który przyniósł dwa miesiące ostatniego szaleństwa, a emocje rozprzestrzeniły się aż do zakończenia rynku byka przez kilka dobrych miesięcy? Wtedy główni gracze sprzedawali z dużą łatwością! Spójrzmy teraz na obecną sytuację: drobni inwestorzy boją się kupować, a główni gracze nie mają gdzie sprzedawać? Emocje są bardzo niskie, niezliczeni ludzie opuszczają rynek, nie wspominając o tym, że w przyszłej rundzie nie będzie już nikogo do zabawy. W imię emocji, aby nie stracić wiary drobnych inwestorów, a w imię prywatnych interesów, aby aktywa mogły być wymieniane w emocjach, wszyscy powinniśmy zapalić trochę emocji! Oczywiście to wszystko są tylko przypuszczenia, ale staraj się nie myśleć zbyt sztywno. Jeśli naprawdę chcesz wzbudzić emocje, nie przeszkadza ci to w zarabianiu pieniędzy, a jeśli sytuacja nie jest odpowiednia, również nie przeszkadza ci w ucieczce! A tak w ogóle, ilu braci ma takie myśli lub odczucia, może podzielić się nimi w komentarzach.